Snippet

Przychodzi facet do lekarza

Romain Faubert to 39-letni samotny mężczyzna do tego cierpiący na hipochondrię. Ciągle "nęka" swojego lekarza, aby ten go leczył. Jest jednak jeden problem. Pacjent jest zdrowy. Doktor twierdzi iż pomoże mu tylko żona dlatego postanawia pomóc koledze w celu jej jak najszybszego znalezienia.

gatunek: Komedia
produkcja: Belgia, Francja
reżyser: Dany Boon
scenariusz: Dany Boon
czas: 1 godz. 47 min.
muzyka: Klaus Badelt
zdjęcia: Romain Winding
rok produkcji: 2014
budżet: 31 milionów $
ocena: 7,0/10











Cierpiąc na chorobę XXI wieku


Dany Boon – znany reżyser i aktor, twórca "Jeszcze dalej niż północ", po paru latach serwuje nam kolejną komedię. Tym razem to Romain Faubert – hipochondryk, ma nas bawić na ekranie. Czy daje radę?

Film ma prostą i dość przewidywalną fabułę, jednak zdarzają się jeden lub dwa nieoczekiwane zwroty akcji, które odwracają całkowicie bieg historii. Akcja z początku jest nudnawa, później jednak się rozkręca. Ciekawa muzyka Badelt'a podwyższają ocenę filmu swoją oryginalnością. Ogólnie  film od strony technicznej nie ma nic do zarzucenia.

Sam Faubert jest postacią komiczną, która ciągle nas bawi. Świetna mimika twarzy i wygimnastykowane ciało Boona, tylko potęgują to uczucie. Tak jak i fobie owej postaci, która wszędzie widzi bakterie. Jest to przedstawione w lekko wynaturzony sposób i może nas irytować. Sama intryga, w którą wplątał się główny bohater jest zabawna i kompletnie nierzeczywista. Postać ta wyraźnie się zmienia podczas trwania filmu..., a może i nie? Ciekawe relacje natomiast figurują na linii doktor-pacjent czyli Boon-Merad. Ta para świetnie się uzupełnia ;). Inni aktorzy wypadają co najmniej dobrze.

Pomimo wielu zabawnych scen i ciągłemu komizmowi postaci film i tak ma wady. Wspominane już  wynaturzone sceny z hipochondrykiem to jeszcze nic. Produkcja zawiera masę humoru, który wcale nie jest błyskotliwy ani inteligentny. Często natomiast podczas oglądania filmu skłaniamy się do dziecinnego odruchu odwracania wzroku od ekranu. Śmiech to zdrowie, ale nic na siłę. To taki rodzaj głupkowatego humoru.

Film ma swoje wady i zalety. Jest to rodzaj kina, który albo się komuś spodoba, albo spisze produkcję na straty. Mamy tutaj komedię, romans i jeszcze film akcji, czasami jest trochę chaotycznie, jednak wszystko wydaje się do siebie pasować i nie razi nas tak w oczy. Film wypada dobrze i po wyjściu z seansu też tak się czujemy, jednak nie należy go porównywać do "Jeszcze dalej niż północ" gdyż by się to mijało z celem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz