Snippet

Jak wytresować smoka 2

Pięć lat po zjednoczeniu rasy smoków oraz ludzi Czkawka i Szczerbatek stają do obrony wyspy Berk przed niebezpiecznymi dzikimi bestiami, a także tajemniczym Smoczym Jeźdźcem.


gatunek: Animacja, Familijny, Fantasy, Przygodowy
produkcja: USA
reżyser: Dean DeBlois
scenariusz: Dean DeBlois
czas: 1 godz. 45 min.
muzyka: John Powell
zdjęcia: -
rok produkcji: 2014
budżet: 145 milionów $
ocena: 8,7/10












Dalej i dalej!



Nikogo nie powinno dziwić, iż powstała druga część kinowego hitu "Jak wytresować smoka". Animacja studia DreamWorks zarobiła mnóstwo pieniędzy i okazała się przebojem na miarę "Shrek'a". Czy tyle wyczekiwana kontynuacja bajki zaskoczy nas po raz kolejny?

Akcja dzieje się pięć lat później od wydarzeń z jedynki. Dostajemy na początek zabawny i szybki wstęp do całej historii. Nie ma ociągania się fabuły. Czkawka i Szczerbatek ciągle powiększają mapę odkrywając to nowe krainy. Właśnie to sprowadza całą opowieść do sedna akcji. Dostajemy mnóstwo wspaniałych akrobacji powietrznych oraz zabawnych scen i tekstów. Świat przedstawiony, to smoki i ludzie żyjący we wspólnej symbiozie. Zawody w łapaniu owiec, beztroskie latanie czy praca ze smokami zastąpiła wcześniejsze ich zabijanie. Twórcy dostarczają nam nowej postaci, która jest bezpośrednio związana z głównym bohaterem. Jego matkę.

Akcja jest wartka i płynna. Tracimy całkowicie poczucie czasu zagłębiając się w coraz to ciekawszą opowieść. Jednakże pomimo wciągającej akcji i postaci ludzkich nie jesteśmy w stanie oderwać swojego wzroku od czarującej postaci Szczerbatka. To stworzenie zajmuje po prostu prawie cały ekran i rozśmiesza prawie na każdym kroku. Bez niego film nie byłby już taki sam. W tej części mamy jeszcze dwie retrospekcje pomagające nam zrozumieć pewne rzeczy. Nie ma żadnych skomplikowanych rzeczy, no w końcu to animacja dla dzieci.

Czarny charakter pojawia się dopiero w 3/4 filmu i odgrywa wręcz marginalną rolę. Mimo tego wyrządza wiele szkód i przykrości. Od początku dwójki ,mamy do czynienia z nieustępującą walką o miłość jednej z bliźniaczek. Jest to wątek jak najbardziej komediowy. Ich walkę o rękę krzyżuje kolejna nowa postać – Eret.

Co ciekawe, jest to niby animacja dla dzieci jednak występuje w niej motyw śmierci. Burzy to mury zamkniętego w Disney'owskim stylu happy end'u, który przy tej produkcji nie występuje. Oczywiście wszystko kończy się prawie dobrze. Właśnie rozchodzi się o to "prawie" bo ktoś jednak umiera. Jest to nowością w tego typu produkcjach. Oczywiście DreamWorks uśmiercał już parę swoich postaci (Wróżka Chrzestna, Książe z bajki – Shrek), ale nigdy w tak dramatyczny sposób i nigdy nie pozytywne postaci.

Wychodzimy z założenia, iż mamy do czynienia z całkiem nowym wymiarem produkcji animowanych. Każda z nim ma na celu przekazanie nam czegoś wartościowego. Pierwsza część mówiła, iż zawsze warto być sobą i nie starać się zmieniać w kogoś kim nie jesteśmy, natomiast kontynuacja daje nam do zrozumienia, iż czasem warto posłuchać kogoś starszego, bardziej doświadczonego, gdyż nieważne co byśmy próbowali zrobić, to i tak czasem nie uda nam się zdziałać tego czego pragnęliśmy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz